HISTORIA SKILL AND CHILL!
Cześć czytelniku!
Czy miałeś już okazję odwiedzić nasz fanpage na Facebooku? Jeszcze nie? Nie wiesz co tracisz! W każdą środę na FB ukazuje się nowy wpis o perypetiach, historii SKILL AND CHILL. Zobaczysz, kiedyś powstanie z tego serial na Netflixie 😃
Zapraszam Cię na FB → SKILL AND CHILL. Od teraz możesz być na bieżąco z postami S&C. Tymczasem przygotowaliśmy dla Ciebie streszczenie kilku ostatnich odcinków z serii “Historia SKILL AND CHILL”. Miłej lektury!
Wszystko zaczęło się 10 lat temu od przypadkowego spotkania Artura Pęcaka i Łukasza Andrykowskiego. Łukasz podjął pracę Project Managera w firmie, w której Artur pełnił rolę szefa zespołu wdrożeniowego i wspomagał działania programistyczne wszystkich grup projektowych. Na początku Artur i Łukasz nie mieli wiele okazji do wspólnych rozmów. Artur był rozchwytywany, ponieważ na jego głowie było powodzenie prac programistycznych i wdrożeniowych. Łukasz był żółtodziobem, który dopiero w krytycznych sytuacjach mógł liczyć na wsparcie. Z czasem współpraca między nimi zaczęła się pogłębiać i obejmować obszar aplikacji kofaxowych. Artur wdrażał Łukasza w pracę nad projektami ECM (skanowanie, przechwytywanie danych z dokumentów), które następnie wspólnie realizowali. Po pewnym czasie Artur postanowił zmienić pracę. Zatrudnił się w nowej firmie i szybko zaproponował Łukaszowi, aby ten dołączył do jego nowego zespołu i podjął pracę Project Managera.
Oprócz pracy komercyjnej Panowie byli odpytywani przez rynek o wsparcie przy realizacji projektów kofaxowych. Z czasem nasi bohaterowie pomyśleli, że może warto zająć się tym na większą skalę 💡
Pomysł na założenie firmy powstał w 2013 roku. Profesjonalne, a zarazem racjonalne podejście do rozpoczęcia własnej działalności, zakładało w pierwszej kolejności opracowanie pełnej koncepcji i strategii dla firmy, którą chcieli założyć. Pół roku później Artur i Łukasz zrealizowali swój plan i nastąpiło oficjalne otwarcie firmy SKILL AND CHILL, ale zanim do tego doszło, Panowie przeszli przez perypetię związane z wyborem odpowiedniej nazwy dla firmy informatycznej. Minął miesiąc zanim podjęli ostateczną decyzję.
Zapytasz, co zajęło im aż tyle czasu? Otóż nazwa firmy musiała spełniać postawione oczekiwania, być chwytliwa, wpadająca w ucho i dobrze kojarzyć się przyszłym klientom. Koncepcja zakładała nazwę, która będzie połączeniem zaangażowania, chęci, umiejętności z czymś, co daje spokój, fun, odprężenie.
W końcu Łukasz wpadł na genialny pomysł 📛, aby firma nazywała się SKILL AND CHILL. Połączenie umiejętności - skill ze spokojem - chill.
Po wyborze nazwy, nadszedł czas na rejestrację spółki w urzędzie skarbowym oraz w sądzie. Ale zanim do tego doszło, Panowie musieli zdecydować, który z nich zostanie prezesem firmy.
Artur, który ma większe doświadczenie czy Łukasz, który jest bardziej mobilny? 🤷♂️
Łukasz posiadał wcześniej spółkę, po której pozostała mu jedynie pieczątka. Pieczątka, która zaważyła podczas wyboru prezesa. Decyzja padła na Łukasza, jednak sprawy formalne nie poszły po myśli Artura i Łukasza, dlatego dane prezesa nie zostały od razu wpisane do KRS. Takim oto sposobem firma została bez prezesa, a jedynym członkiem zarządu był Artur.
Przez dłuższy czas klienci, znajomi, potencjalni inwestorzy zadawali to samo pytanie.. Ale jak to? nie macie Prezesa? 😲
Z czasem sytuacja się ustabilizowała. Dane zostały uzupełnione i Łukasz oficjalnie został prezesem SKILL AND CHILL!
Zatem pozostało tylko przygotowanie wyróżniającego się looku organizacji i Panowie mogli rozpocząć promocję brandu S&C.
W tym czasie okazało się jednak, że Łukasz i Artur mają kompletnie różne gusta kolorystyczne, a nie chcieli kłócić się o kolorystykę, logo oraz projekt strony internetowej, dlatego postanowili zorganizować konkurs na najlepsze logo dla SKILL AND CHILL 🎯
Konkurs ogłosili na forum GRAFFIKA. Cała inicjatywa cieszyła się bardzo pozytywnym odzewem i pojawiła się zaskakująca ilość propozycji.
Oczywiście barwy logo nie zostały uwzględnione w wymaganiach. Osoba, która wygrała, sama zaproponowała kolor miętowy, jako powiew świeżości 🌊
Jak sami wiecie, kolor miętowy jest z nami po dziś dzień i aktywnie uczestniczy w Social Mediach oraz na stronie internetowej S&C.
Teraz gdy nazwa i przewodni kolor looku organizacji zostały wybrane, przed Arturem i Łukaszem stanęło kolejne wyzwanie → przygotowanie projektu strony www.
Panowie mogą pochwalić się wieloma umiejętnościami oraz sporą ilością zrealizowanych projektów z różnych nurtów informatycznych. Jednakże w pewnym momencie pojawiło się pytanie: w jaki sposób przedstawić na stronie www, że S&C ma bardzo dobry patent na zbudowanie dedykowanego systemu, który jednocześnie będzie idealnie dopasowany do potrzeb klienta, a także pozwoli na zachowanie optymalnego czasu pracy i wysokiej jakości gotowego rozwiązania?
Poszło im całkiem nieźle! Strona ruszyła, a część szaty graficznej wykorzystaliśmy również w nowej (obecnej) odsłonie.
Co dalej? Następnym krokiem było rozpoczęcie promocji wśród potencjalnych klientów 👌
Artur i Łukasz zaczęli promocję od newsletterów. Tutaj Was zaskoczę! Robotyzacja towarzyszyła SKILL AND CHILL od samego początku! 😱Panowie samodzielnie przygotowali newslettery, ale nie byliby sobą, gdyby nie wymyślili sposobu na automatyzację przesyłania wiadomości. Tak oto powstała pierwsza wersja SKILL AND CHILLowego robota 🤖
Promocja była ważna dla SKILL AND CHILL, ponieważ Artur i Łukasz od zawsze marzyli o ciekawych i dużych projektach. Walczyli o współpracę z największymi graczami (korporacjami) na polskim rynku. Ze względu na to, że w takich firmach projekty są zaawansowane technologicznie i skomplikowane.
Firma SKILL AND CHILL nieustannie brała udział w różnego rodzaju przetargach. Panowie nie poddawali się i mimo przeciwności losu, wierzyli w wygraną. Pojawiało się wiele nowych kontaktów biznesowych, ciekawych rozmów, motywacji do działania.
Dyrektor generalny jednej z potężnych firm farmaceutycznych, podczas kontaktu ze SKILL AND CHILL przyznał, że dawno nie widział tak dobrze zrobionej strony internetowej. Co prawda powiedział też, że wejście z usługami informatycznymi do ich firmy jest trudne i praktycznie niewykonalne ze względu na to, że pracują wyłącznie z dużymi spółkami. Jednak Artur i Łukasz spodziewali się, że początki nie będą łatwe. Motywacji dodawał im fakt, że to, co robią jest doceniane przez odbiorców 💪
Obecnie SKILL AND CHILL cieszy się sławą, dzięki zaangażowaniu i wkładanym sercu w realizowane projekty 🎉
Klienci dobrze oceniają naszą współpracę i dzięki temu uzyskują chillout oraz polecają nas wśród innych zaprzyjaźnionych firm.
Teraz Cię zdziwimy, ponieważ nie zawsze tak było 😱
Na początku Panowie musieli samodzielnie zdobywać kontakty, klientów, aby zbudować renomę, która teraz dostarcza nam nowych przygód i wyzwań projektowych.
Sukcesem SKILL AND CHILL był i jest fakt, że duże firmy liczące sobie tysiące pracowników, rozmawiały z raczkującą jeszcze firmą.
Przykładem jest Ceramika Paradyż, której przetarg był jednym z pierwszych, w których Artur z Łukaszem wzięli udział. Trwał on strasznie długo i o wygranej Panowie dowiedzieli się dopiero po 1,5 roku 😱
Pewnie zastanawiacie się: Dlaczego akurat Ceramika Paradyż wybrała SKILL AND CHILL? 🤔
Otóż Ceramika nie brała za kryterium liczby pracowników i czasu stażu firmy, z którą podejmie współpracę. Zależało im głównie na tym, aby pracować z osobami, które mają ogromną wiedzę i będą przykładać się do pracy podczas realizacji projektu. Szukali dostawcy, który będzie charakteryzował się wysoką jakością i możliwością bezproblemowego kontaktu 💪
W SKILL AND CHILL nie brakuje nam motywacji i zapału do pracy! Właśnie dlatego zdobyliśmy kontrakt z Ceramiką Paradyż.
Takim oto sposobem Łukasz i Artur rozpoczęli swój pierwszy duży projekt! To było dla nich coś naprawdę wielkiego! 🎉
Współpraca z Ceramiką Paradyż zapowiadała się wyśmienicie ze względu na zaangażowanie obydwu ze stron. Projekt polegał na przygotowaniu kilku aplikacji wykorzystujących rozwiązania firmy Kofax.
Ceramika Paradyż chciała, aby dane z systemu kofaxowego zapisywały się w ich elektronicznym archiwum w specyficzny sposób.
Panowie podołali postawionemu zadaniu.
Co więcej uratowali współpracę Ceramiki z jednym z jej kluczowych klientów! To wróżyło naprawdę udaną współpracę! ✌️
Nie myliliśmy się, Ceramika Paradyż współpracuje z nami po dziś dzień i jeszcze nie jedno wspólne rozwiązanie informatyczne uda nam się wspólnie stworzyć! 😃
To dopiero początek perypetii SKILL AND CHILL.
Obserwuj nas na Facebooku i bądź na bieżąco ze wszystkimi odcinkami! → SKILL AND CHILL
Komentarze: 0